Bardzo lubię jeść ciasteczka, zwłaszcza czekoladowe, lecz trzeba jeść z umiarem. :) Powinniśmy również uważać, czy nie są zatrute... bo ostatnio trafiłam właśnie na "Zatrute ciasteczko" czyli bardzo wciągającą powieść kryminalną dla młodzieży autorstwa Alana Bradleya.
Opowiada ona o dziewczynce, która znajduje w ogrodzie trupa... A że jest bardzo ciekawska i do tego pasjonują ja trucizny, to postanawia przeprowadzić śledztwo. I tu już nie chciałabym Wam więcej zdradzić, ponieważ warto sięgnąć po tą książkę i przenieść się do małego angielskiego miasteczka, w którym wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą...:)
Pomimo iż jest to powieść kryminalna jest pełna humoru i ironii. Poniżej kilka dowodów:
-"Siedzieliśmy oboje sztywno, jak dwie parafianki na herbacie u proboszcza. Nie był to najlepszy sposób na życie, ale musiał nam wystarczyć.”
-"Dziwne, że wkład szminki jest dokładnie wielkości pocisku kaliber 45. Dobrze to wiedzieć, prawda?"
Mam nadzieję, że zachęciłam was do przeczytania tej książki:)
Wybrany cytat:
Byłam sobą! Byłam Flawią! I kochałam siebie, bo nikt inny nie chciał tego robić.